Annie Fairbanks – lekarz medycyny naturalnej, praktykująca w Arizonie, została znaleziona martwa w swoim domu, wraz z mężem, Jasonem Fairbanksem, 3-letnią córką i 9-miesięcznym synem. To 77 przypadek niewyjaśnionej śmierci lekarza medycyny naturalnej w ostatnich paru latach.
Sierżant Ben Hoster, rzecznik Departamentu Policji w Scottsdale, oświadcza, że policja nie bierze pod uwagę zaangażowania osób trzecich, co oznacza, że nie ma żadnych podejrzanych, a sprawa z góry uznana została za morderstwo z samobójstwem. Tak nazwały to lokalne gazety, a co więcej, oświadczenie na ten temat zostało wydane zaledwie kilka godzin po incydencie. To nie wystarczający czas, by móc cokolwiek stwierdzić!
„To odosobniony przypadek” – mówi Hoster podczas konferencji prasowej. – „Nie wierzymy, że istnieją jacyś podejrzani.”
Rodzina Fairbanksów prowadziła leczenie praktyką Macrotherapy. W tym sposobie leczenia stosowała nowe metody, takie jak GCMAF.
GCMAF to białko wytwarzane przez nasze ciało, nazywane „dyrektorem” naszego układu odpornościowego.
Jako zdrowi ludzie każdego dnia produkujemy tysiące komórek rakowych. Kiedy nie jesteśmy w pełni zdrowi, produkcja GCMAF spada. Wstrzykiwanie więc GCMAF ma za zadanie przywrócić naturalną pracę systemu odpornościowego i wskrzesić samoleczenie naszego organizmu. W ciągu ostatnich dwóch lat lekarze, którzy propagowali GCMAF, zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
Ci, którzy znali rodzinę Fairbanksów, zarówno pacjenci, jak i przyjaciele i dalsi znajomi, nie wierzą w wersję policji i możliwość jakoby ktokolwiek z rodziny Fairbanks był w stanie popełnić morderstwo lub samobójstwo. Zwłaszcza w tak szybko i bezpodstawnie wydane oświadczenie na ten temat.
Siostra Jasona Fairbanksa próbuje bronić honoru brata i jego rodziny. Uważa, że Fairbanks był dobrym człowiekiem, który ciężko pracował na swoją rodzinę i nigdy nie pozwoliłby im zginąć.
Na krótko po tym incydencie policja nie wydała żadnego kolejnego orzeczenia.
Szczegóły całej historii nie zostały jeszcze ujawnione.
Jednak pewne niedopowiedzenia mówią same za siebie…
